O „Zjadaniu zwierząt” słyszałam swego czasu zewsząd. Potem jakoś ucichło, aż w końcu okazało się, że Krytyka Polityczna ma bożonarodzeniową promocję na książki i tym sposobem eseje Foera trafiły w końcu do mojego zbioru. Postanowiłam o nich napisać dlatego, że ani nie jest to – jak chcieliby niektórzy – ostry manifest na rzecz wegetarianizmu, ani …
Tak jak napisałam, ten blog powstał z prywatnej potrzeby motywacji. W teorii oczywiście niewielkiej trzeba motywacji do czytania. Nieduży to wysiłek: usiąść, złapać książkę i przystąpić do lektury. Ale za to jak poważnie to brzmi! Zrobiła się zresztą ostatnio moda na czytanie – w opozycji do narzekań na to, ilu Polaków i ile Polek nie …
Na początek: wyznanie. Dość szybko nauczyłam się czytać. Nie była to właściwie moja zasługa, bardziej samozaparcia członków mojej rodziny. Tak czy inaczej, kiedy już posiadłam tę sztukę, rzuciłam się w wir poznawania wszystkich książek, które były w domu i wyglądały dość kusząco. Nie było ich zbyt wiele, bo albo byłam wybrednym dzieckiem, albo faktycznie niewiele …
Nikt nie zaczepi dziewczyny w wojskowych butach. A już zwłaszcza wegetarianki. Meg Cabot to jest taka pisarka, której książki leżą w Waszej bibliotece, w dziale literatura amerykańska, poziomo. Jedne na drugich. Dlatego, że po pierwsze, jest ich dużo (i mówiąc dużo, mam na myśli naprawdę dużo), po drugie, są dość cienkie, i po trzecie, są …
Akcja „Nobliści” – z czym to się? O co chodzi? OK, może to drugie pytanie trąci banałem, bo przecież od razu wiadomo, o co chodzi: o czytanie pisarzy uhonorowanych literacką Nagrodą Nobla. Można by na taki pomysł wpaść samemu, ale ja jakoś potrzebowałam zobaczyć, że jest taka „akcja”. Wszystkie te akcje czytelnicze kiedyś mnie bawiły, …