Szukając czegoś, czym Leśmian straszy (nie przywołać go w miesiącu czytania polskich pisarzy grozy byłoby nieładnie, wszak straszyć umiał!), wpadłam na dawno nie czytanego, a popularnego przecież, „Dusiołka”. Szedł po świecie Bajdała, Co go wiosna zagrzała – Oprócz siebie – wiódł szkapę, oprócz szkapy – wołu, Tyleż tędy, co wszędy, szedł z nimi pospołu. Zachciało …
Tym razem nie będzie o wierszu, będzie o dramacie. W końcu cztery tomy dzieł zebranych Leśmiana na półce zobowiązują, by wyjść z lekturą poza ten z wierszami, prawda? Przyznaję też szczerze, że po przeczytaniu „Dziejby…” odkryłam, że idealnie realizuje ona wątki charakterystyczne dla folk horroru, a skoro taki czytamy w kwietniowej odsłonie wyzwania Klasyka Grozy, …
Po zmianie czasu ten wiersz staje się wyjątkowo aktualny. Świeci woda o północy, Księżyc okna przewiał wskroś. Pełen mocy i niemocy Księżyc okna przewiał wskroś. Bezimienne i ponure Idą ku mnie poprzez chmurę: Mrok – po pierwsze, blask – po wtóre, A po trzecie – jeszcze ktoś. Gdy tak słucham przyczajony, Ktoś zapukał raz i …
Jak zapewne zauważyliście, w lutym zebrałam się w sobie i wpadłam w czytelniczy wir wyzwaniowy. Pomyślałam więc, żeby – idąc za ciosem – napisać coś o demonicznym Leśmianie, a że i tak umyśliłam napisać co nieco o „Topielcu”, pomyślałam: a czemu by nie w lutym? W zwiewnych nurtach kostrzewy, na leśnej polanie, Gdzie się las …
Jaki by tu wiersz wybrać na początek, bo choć wypadałoby zacząć od „Roku nieistnienia” przynajmniej – to jednak jakoś trudno, bo widzicie, jest sporo rzeczy w poezjach Leśmiana, które mnie zastanawiają, i chociaż bardzo sobie je cenię warsztatowo, sensy, które pod nimi leżą, niekiedy przerażają mnie ze wszystkich złych powodów. Ale w końcu mnie olśniło, …