Gdzie będziesz kupować książki, jeśli znikną księgarnie? Albo, oczywiście, test

Ha, znacie te
wszystkie scenariusze, w których człowiek budzi się rano (albo o
dowolnej innej porze) i stwierdza, że właśnie został ostatnim
człowiekiem na Ziemi, ewentualnie że wokoło szaleje apokalipsa
zombie? A co gdyby tak obudzić się i stwierdzić, że księgarnie
przestały istnieć? Skąd wtedy brałbyś książki, czytelniku?

Test tym razem jest
na punkty – podliczacie Wasze i zerkacie do odpowiedzi, która
Zupełnie Serio mówi Wam, co powinniście czynić w przypadku takiej
księgarnioapokalipsy (i eliminuje to problem posiadania równej
ilości odpowiedzi jednego typu – chociaż mogą wyjść dziwne
rzeczy, to w końcu cyferki, cyferki bywają groźne). Uparłam się
na te księgarnie od poniedziałku, ale chyba jakoś tak idę za
ciosem, wiecie jak to jest.
1. Patrzysz na
swoją półkę z książkami i myślisz sobie:
A. Trochę się
sypie, jutro pościeram kurze. (2 pkt)
B. Kurczę, już
dawno powinnam była/powinienem był to oddać. Ewa mnie zabije! (1
pkt)
C. Sporo tego,
raczej przestanę na razie kupować. (4 pkt)
D. Trzeba by to i
owo wymienić na kolejne wypożyczenia! (3 pkt)
2. Kiedy widzisz
w kawiarni przy stoliku obok osobę czytającą, pierwszą rzeczą,
którą chcesz sprawdzić, jest:
A. Czy to nowość?
(2 pkt)
B. Czy zagina rogi?
Podkreśla coś? (3 pkt)
C. Nie masz czasu
sprawdzać, czytasz własną! (4 pkt)
D. Skąd ma książkę?
(1 pkt)
3. Kurczę,
naprawdę wybuchła epidemia zombizmu. Ale ty jesteś czytelnikiem
statecznym, więc zamiast panikować, dobierasz odpowiednią lekturę.
A będzie to:
A. Wypożyczone w
zeszłym miesiącu „Duma i uprzedzenie i zombie” (ależ była
kolejka!). (3 pkt)
B. Pożyczony dawno
temu i nie oddany koledze z podstawówki poradnik „Co robić, kiedy
atakuje cię zombie?”. Jednak dobrze, że go nie oddałeś! (1 pkt)
C. Jednej książki
nie sposób wybrać, toż uszykowałe/aś sobie na taką okazję
całą, starannie zgromadzoną, półkę lektur! (4 pkt)
D. Stary egzemplarz
klasycznego „Jako się walczyło z zombie w mych czasach” lorda
Mortimera De Agnostico. (2 pkt)
4. Zombie wdarły
ci się do domu! I demolują księgozbiór! Co robisz?!
A. Zombie jak
zombie, ciocia Krysia zamorduje cię wcześniej, że pozwoliła/eś
im zjeść białego kruka, który był w rodzinie od lat, a ty
pożyczyła/eś go tylko „na chwilkę”. (1 pkt)
B. Rzucasz się
między zombie, nie zważając na niebezpieczeństwo – wara im od
twojej ukochanej serii powieści z lat 70., która wyszła tylko raz
i to w małym nakładzie! (2 pkt)
C. Obdzwaniasz
policję, straż pożarną i sąsiadów, namawiając ich, by pomogli
ci wywalczyć wolność twojej biblioteczki. Jeśli to nie pomoże
zalewasz się łzami i wygrażasz bezczelnym zombim. (4 pkt)
D. Trudno, myślisz,
trzeba będzie odkupić te nowości, ale pani bibliotekarka/pan
bibliotekarz zachwyceni nie będą (patrzysz też, czy nie ma ich
wśród zombie, ale nie ma, bibliotekarze wiedzą, jak się nie dać).
(3 pkt)
5. Budzisz się
rano i stwierdzasz, że w twoim pokoju ktoś jest – szpera za czymś
przy regale. Twoja pierwsza myśl to…
A. Nic dziwnego, że
przy regale, mało kto ma takie fajne książki, jak ja. (4 pkt)
B. Ale dlaczego
najpierw nie przysłali upomnienia? (3 pkt)
C. Janek stracił
cierpliwość i przyszedł zabrać swoje książki! (1 pkt)
D. Złodziej, trzeba
interweniować! (2 pkt)
6. Ktoś
podmienił ci w czasie urlopu serię mistrzów prozy światowej na
jakieś podejrzane wydanie pełne literówek, wydane na papierze
koloru szaro-szarego i w tłumaczeniu autorstwa Translatora Google
Sprzed Lat Dziesięciu. Jak to się mogło stać?
A. Cóż, to się
kiedyś musiało stać, podejrzewała/em to od dawna. (3 pkt)
B. A to było moje
wydanie? Miała/em takie? (1 pkt)
C. Jak to podmienił?
Nie mógł podmienić! Żadnych takich! (4 pkt)
D. To musiał być
spisek, nie ma innego rozwiązania. (2 pkt)
7. A tak przy
okazji – myślała/eś już o urlopie?
A. Wybieramy się z
przyjaciółmi w takie jedno fajne miejsce. (1 pkt)
B. Poleżakuję na
balkonie, oczywiście z dobrą książką, ale raczej nigdzie nie
wyjadę. (3 pkt)
C. Planuję zwiedzić
coś, co już zwiedzała/em. Najbardziej lubię wracać kilka razy w
to samo miejsce, więc rodzina mówi na mnie „Piorun”. (4 pkt)
D. Chyba jak co roku
wyjadę gdzieś, gdzie będzie możliwość zwiedzania różnych
zabytków – może tym razem Grecja albo coś w okolicach? (2 pkt)
8. Jeśli nagle
twoja biblioteczka zamieniłaby się w ptaka – to w jakiego?
A. Prawdopodobnie w
srokę. Może nawet w dwie sroki. (1 pkt)
B. Może kanarka
albo lepiej papużkę-nierozłączkę (w sensie: w dwie papużki, jak
już, nie jesteś okrutny!). (4 pkt)
C. Bardzo dużą i
bardzo pierzastą sowę. (2 pkt)
D. Takiego
wróbla-elemelka. (3 pkt)
9. W długi
weekend zepsuł ci się samochód w samym środku niczego. I co
teraz?
A. Wyjmujesz
narzędzia z bagażnika i zaczynasz naprawiać – w starych
samochodach wszystko da się zrobić samemu. (2 pkt)
B. Samochód? Raczej
pekaes, pekaesy się nie psują. Zazwyczaj. W każdym razie rzadko.
(3 pkt)
C. Na takie właśnie
okazje wożę na dachu rower! (4 pkt)
D. Dzwonisz i
mówisz: „Wujek? Wiem, że nie widzieliśmy się od lat, ale jestem
niedaleko – mógłbyś po mnie podjechać?”. (1 pkt)
 Tak naprawdę to mi przykro, że księgarnie znikają z krajobrazu
i mam nadzieję, że w końcu będzie tendencja odwrotna.


od 9 do 14
punktów
Nie przejmiesz
się specjalnie zniknięciem księgarni – w końcu nie chodzi o
miejsce, w którym kupuje się książki, dla ciebie to miejsce, z
którego bierzesz książki, równie dobrze więc możesz je brać
skądinąd. A jak doskonałym miejscem ku temu są półki znajomych,
przyjaciół i rodziny? Już teraz wywołujesz u tych ludzi lekkie
drżenie, kiedy zbliżasz się do ich regałów, ale to nic takiego,
popracujesz nieco nad punktualnością zwrotów i będzie w porządku.
Inna sprawa, skąd znajomi będą brać te książki, które ty
będziesz pożyczać.
od 15 do 22
punktów
Przerzucisz się
po prostu na książki, które wyszły ze zwykłego obiegu
kupno-sprzedaż i znalazły się w antykwariatach. Niekoniecznie
będziesz się upierać przy nabywaniu książek starych, generalnie
chodzi ci przecież o znajdowanie nowych nabytków – nowych dla
ciebie, nie dla nich samych. Przede wszystkim chodzi ci o to, żeby
znajdować książki, których nie czytała/eś, mniej dbasz o to, w
jakim są stanie i jak wyglądają: byleby nadawały się do
czytania.
od 23 do 29
punktów
Nie masz wielkiej
potrzeby nabywania książek na własność, chcesz po prostu
poznawać zawarte w nich historie. W dodatku traktujesz książki
raczej użytkowo, więc tak długo, jak długo twoja biblioteka ma
skąd zaopatrywać się w książki, a ty nie wyczytała/eś jeszcze
wszystkiego, co mają w zbiorach, księgarnioapokalipsa ci nie
straszna.
od 30 do 36
punktów
Przez lata na
różne sposoby zgromadziła/eś tak wielki księgozbiór, że z
pewnym przestrachem myślisz, że nie dasz rady go przeczytać. Kiedy
zatem tamtego pamiętnego ranka okazało się, że księgarnie
zniknęły, nie uroniła/eś łzy, za to zakasała/eś rękawy i
rzuciła/eś się wyczytywać własną biblioteczkę. Niektórzy
widywali cię jeszcze potem z książkami wyglądającymi na nie
twoje, ale inni mówią, że to tylko mit.

Comments

  1. Wiedźma

    27 punktów 😉

    W pytaniu 2 brakło mi odpowiedzi "właściwej" dla mnie, czyli zerknięcia na okładkę w celu poznania tytułu książki 😉

    1. Post
      Author
    2. Post
      Author
  2. bezszmer

    byłam przekonana, że znajdę się w ostatniej grupie, ale jak się okazuje nie mam potrzeby nabywania książek na własność… nie wiem, czy mam odetchnąć z ulgą, czy jednak powinnam być sobą rozczarowana? 😉

    1. Post
      Author
      admin

      Poznanie się z innej strony to fajna rzecz — chociaż może w takim razie coś poplątałam z widełkami punktowymi, nigdy nie ma pewności ;).

    1. Post
      Author
      admin

      Jakoś tak scenariusz "budzisz się rano i odkrywasz, że…" przywodzi mi na myśl zombie 😉 (a ostatnio czytałam też Twój tekst o książce o zombie, więc miałam skojarzenie świeżo w pamięci :D).

    2. Karolina Sosnowska

      Taką właśnie miałam pyszną (znaczy się: pełną pychy, nie, że smaczną) nadzieję :D!

      A co do testu, wyszło mi, że nie mam potrzeby posiadania książek na własność, a to nieprawda 😉 Jednak nie można ufać liczbom 😀 Ale bawiłam się świetnie!

    3. Post
      Author
      admin

      Pyszna nadzieja w sumie (w sensie, że smaczna) też brzmi bardzo dobrze ;).

      A widzisz, liczby potrafią być zdradzieckie! Ale najważniejsze, że dostarczyły rozrywki ;).

    1. Post
      Author
  3. Anonimowy

    Wiedziałam, że będę żyć, dopóki istnieją biblioteki! Także w moim przypadku test akurat nie zawiódł 😉
    M.

    1. Post
      Author

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.