Słowem wstępu: na wszelki wypadek zaznaczam, że wpis trzeba traktować z ogromnym przymrużeniem oka. Jako współmieszkająca z kotem, a niegdyś również z psem, w przypadku tych dwóch zwierząt miałam doświadczenie osobiste, w pozostałych sondowałam współmieszkaczy z innymi zwierzętami domowymi i, jak zwykle bywa, wyolbrzymiałam ich odczucia. Pies i kot są kategorią osobną, ale już chomik, świnka morska, królik i inne przemiłe, ale małe ssaki, wylądowały wspólnie w kategorii „gryzoń”, podobnie jak zwierzęta trzymane w terrariach są tu obecne jako „zwierzę terraryjne”. Mam nadzieję, że żaden ich fan się nie poczuje urażony — to raczej próba ogarnięcia materiału niż dyskryminowanie kogokolwiek. Całość tym razem jako tabelka, żeby wprowadzić element ilościowy (bo chciałam wypróbować nową formę i spełnić życzenie kombinatoryki: możecie więc sprawdzić też, co na przykład w przypadku, jeśli macie 5 rybek, chomika i 2 psy).
Obrazek powinien się powiększyć po kliknięciu (mam nadzieję — wybaczcie podkreślenia, nie wyłączyłam autokorekty na czas). Dobrej zabawy!
Comments
Zabawny post! Ja osobiście mam dwa urocze psiaki <3 Buziaki :*
http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Niestety, obecnie nie mam ani jednego zwierzątka, co jest przykre, bo uwielbiam psy.
Przeczytałam jednak (oczywiście ze wskazanym przymrużeniem oka) wszystkie opisy posiadaczy czworonogów w tabelce, zarówno skrzydlatych, pływających i tych wijących się po terrarium i co?
Wyszedł mi jeden wniosek:jakimś cudem mam jednak 2-3 psy, jak nic, przynajmniej tak wnioskuję z tabelki, bo do tego opisu pasuję idealnie :).
Author
🙂 Jak widać, może działać też w strony zupełnie nieoczekiwane ;).
Zdecydowanie 🙂
Przyszłam tylko wyrazić zdanie, że punkt o gryzoniach zupełnie do mnie nie pasuje – jest całkiem odwrotnie.:D Czytnik bowiem to jedyna forma książki, którą jestem w stanie bezpiecznie czytać, miziając jednocześnie zwierzaka na kolanach – w przeciwieństwie do papieru plastik zupełnie im nie smakuje.;D (i pogryzły mi jak dotąd tylko jeden kabel – od laptopa. I jedną książkę). Poza tym ze świnką zupełnie jak z kotem – jak już weźmiesz książkę i świnkę, to nie ma opcji wyskoczenia po herbatę.;)
Za to o kotach to świnto prawda.;)
Author
Przyznaję, że głównymi konsultantami przy tej rubryczce byli posiadacze chomików (pomimo przeświadczenia, że wszyscy wokół doświniają domy, zasadniczo mam wokół siebie ludzi mieszkających z chomikami). Może to też zależy od smaku, jaki mają świnki? 😉 Tylko się cieszyć, że plastik im nie smakuje! 🙂
Tak szczerze, to świnki są inne od innych gryzoni pod względem niszczycielskości – ani to to wyżej niż na kanapę nie wejdzie, ani szczególnie głodne niejadalnych rzeczy nie jest (w przeciwieństwie do szczurów, szynszyli i królików, które nie są gryzoniami). Ale wszystkie moje chomiki (kiedyś miałam) wolały wchodzić pod regały, niż na nie.;)
Author
Tak, przy okazji właśnie nasłuchałam się historii, gdzie też taki chomik nie wejdzie (co się zwykle źle dla niego kończy) — regały też się zdarzały, ale relatywnie rzadko, królowały historie w rodzaju "zostawiłem tę książkę na moment, a potem już jej nie było" (oczywiście przesadzam, ale wiadomo, o co chodzi ;)).
Świetny post 🙂 Poprawia humor na cały dzień <3
http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Ja niestety choruję, mimo posiadania pięknego futrzastego kota. Ale ponoć persy mają mniejszą skuteczność w uzdrawianiu mruczeniem, bo musza dużo energii wkładać w swój urok osobisty 😉 ale nie narzekam! Dzięki temu zakopuję się w pościeli z kicią i mogę nosa nie wychylać przez cały dzień!
Author
No nic dziwnego — przy takiej ilości superfutra to nie ma tyle czasu na wymrukiwanie niepożądanych objawów ;).