Miesiąc: Styczeń 2015

Jak minął styczeń albo podsumowanie miesiąca

I takim oto sposobem bloguję już codziennie od miesiąca. Nie sądziłam, że będzie to taka fantastyczna przygoda – i że przyjdzie tutaj aż tyle osób, i będzie się chciało dzielić swoimi przemyśleniami, i komentować to, co piszę, często zwracając mi uwagę na różne elementy problemu, na które sama nie zwróciłam wcześniej uwagi. Także przede wszystkim …

Geralt Szacki albo o „Uwikłaniu” Z. Miłoszewskiego

  Jeszcze nie ucichły dyskusje o tym, co tegoroczny laureat Paszportu Polityki powiedział, co miał, a czego nie miał na myśli, kiedy mówił to, co powiedział i jak był przy tym ubrany, kiedy w progi mego skromnego domostwa zawitała zamówiona jeszcze przed wręczeniem nagród paczuszka z trylogią o prokuratorze Szackim. Od dawna miałam kryminały Miłoszewskiego …

Czytałam Sienkiewicza albo raport o stanie czytelnictwa

Przesadziłabym pisząc, że opublikowane kilka dni temu wyniki badań czytelnictwa, przeprowadzone przez Bibliotekę Narodową i TNS, wstrząsnęły Polską. Co prawda trąbi się na lewo i prawo od kilku lat, że czytamy mało (chociaż bada się u nas czytelnictwo od 1971 roku, to głośno o tym, zdaje mi się, zrobiło się dopiero ostatnio), ale mam wrażenie, …

Nie kończ waść albo o polskiej powieści historycznej

Sienkiewicz, to rzecz jasna, podstawa. Każdemu Kmicic, któremu opalają boki albo Skrzetuski z trzciną w stawie przychodzą na myśl od razu, kiedy mówi się o powieści historycznej. To, że autorowi Trylogii nie raz i nie dwa zarzucano, że niespecjalnie zrobił, jak to dzisiaj mawiamy, research, to już inna para butów. Bo czy w powieści historycznej …